Filipiny znane są między innymi z dużej ilości wulkanów, które wykorzystywane są jako szczyty trekkingowe. Jednym z bardziej znanych jest wulkan Taal, który mieści się na wyspie Luzon. Co warto o nim wiedzieć?
Wulkan Taal jest aktywnym wulkanem, którego ostatnia erupcja miała miejsce w roku 1977. Niemniej, co jakiś czas Taal przypomina o sobie, bowiem powoduje nieduże trzęsienia ziemi, czuć też charakterystyczny zapach siarki. Znajduje się on niedaleko stolicy Filipin, Manili (około godzina drogi samochodem). Choć jest to wulkan niezbyt duży, robi ogromne wrażenie ze względu na swoje położenie. Znajduje się on bowiem na jeziorze Taal. We wnętrzu krateru wulkanu mieści się następne jezioro, a na nim… wyspa!
Aby dostać się na wyspę, na której położony jest wulkan, trzeba popłynąć łódką. Sama droga na szczyt jest stosunkowo łatwa i nie wymaga większych umiejętności czy doskonałej kondycji. Na szczyt można dostać się w nie więcej niż godzinę. Istnieje możliwość wyjechania na wulkan konno, choć bez wątpienia o wiele większą przyjemność i satysfakcję daje piesza wycieczka. Szlak prowadzący na szczyt jest wydrążeniem, które pozostawiła po sobie spływająca lawa.
Jak zostało już wspomniane, wulkan mieści się jeziorze o nazwie Taal. Jest to słodkowodne jezioro, które mieści się w kalderze powstałej po wybuchu wulkanu blisko 500 tys. lat temu. Jezioro ma powierzchnię 244 km kw, jest szerokie na 18 km i długie na 25 km. W związku z tym, jest ono trzecim pod względem wielkości jeziorem na Filipinach.
U podnóża wulkanu Taal znajduje się wioska rybacka o nazwie Alas-as. Jej mieszkańcy zdają się niespecjalnie przejmować zagrożeniem i prowadzą normalne życie. Pomimo tego, że rząd cały czas wydaje zakazy, na wyspie wciąż osiadają kolejni ludzie. Wybierając się na trekking na wulkan, warto zawsze wcześniej sprawdzić, jak wygląda obecna sytuacja, aby niepotrzebnie nie narażać się na niebezpieczeństwo.
